Stare Jabłonki 2015 r.

Jak co roku w maju odbyła się w Starych Jabłonkach konferencja poświęcona zagadnieniom związanym z rozrodem. W tym roku dominował aspekt ekonomiczny. Oprócz prelegentów z Polski wśród , których znalazło się dwóch członków BVS , zostali zaproszeni goście z USA wśród , których znalazł min.się prof.R. Pursley - twórca OVSYNCH. Oprócz niego zaproszono także dr A. Skidmore i prof P.Fricke . Osoby , które zajmują się profesjonalnie rozrodem znają te nazwiska i nie wymagają one żadnej rekomendacji.

Tematem , który prezentowaliśmy z naszej strony były polskie doświadczenia w efektywnym zarządzaniu rozrodem w oparciu o analizy programu REPMON ( Sławek Koźmiński , Michał Hądzlik )

Tak więc jak widzicie była to naturalna kontynuacja tego o czym mówiliśmy rok temu w Starych Jabłonkach. Nie zasypaliśmy gruszek w popiele i cały czas pracujemy aby nasi klienci mieli dostęp do wiedzy na jak najwyższym poziomie.

W tym roku zostało zaproszonych wielu hodowców , którzy mogli się podzielić swoim punktem widzenia na sprawy rozrodu. Było to o tyle cenne , gdyż w większości ferm to właśnie hodowcy decydują o strategii jego prowadzenia . Najlepszym przykładem jest tu dr Z. Lach z OHZ Osięciny , który od ponad roku wykorzystuje Repmon do poprawy efektywności rozrodu.

Ponieważ osoby zaproszone przez MSD Animal Health w tym roku to "giganci" jeżeli chodzi o rozród , grzechem było by nie wykorzystać ich wiedzy i nie zweryfikować naszego dotychczasowego postępowania.

Okazało się , że jeżeli chodzi o naszych klientów to mogą oni spać spokojnie , robimy naprawdę dobrą robotę na światowym poziomie i nie mamy się czego wstydzić.

Niestety nie dotyczy to całego naszego środowiska , niektórzy lekarze weterynarii wciąż nie rozumieją , że interes hodowcy powinie być ich interesem. Po prostu rozród jak każde postępowanie na fermie , przede wszystkim musi się opłacać dla hodowcy!!!!!!

Dodatkowym bonusem , który otrzymaliśmy od firmy MSD była możliwość uczestniczenia w warsztatach prowadzonych przez prof Pursley i prof Fricke.

Miały one charakter interaktywny i czysto praktyczny . Uczestniczyło w nich ok 20 lekarzy podzielonych na 4 podgrupy - rozród to gra drużynowa.

Szczerze powiedziawszy nie pamiętam żebym w uczestniczył w zajęciach , które były by tak przydatne dla lekarza praktyka , 8 godzin minęło w oka mgnieniu.

O ich szczegółach można będzie przeczytać w Hoduj z głową.

Podsumowując

Kierunek , który obraliśmy jakiś czas temu jeżeli idzie o efektywne zarządzanie rozrodem wydaje się potwierdzać trendy światowe. Rozród podobnie jak inne dziedziny powinien być rozpatrywany w kontekście stada a nie pojedynczego zwierzęcia. Jeżeli te zajęcia odbyły by się dwa lata temu moglibyśmy uniknąć wielu błędów , które popełniliśmy - w końcu lepiej jest się uczyć na cudzych błędach.